Zwiedzanie Lizbony z przewodnikiem. Atrakcje Lizbony
Zwiedzanie Lizbony z przewodnikiem. Atrakcje Lizbony
- muzeum sztuki antycznej, usytuowane w XVII-wiecznym pałacu, jeden z najważniejszym muzeów Portugalii;
- muzeum Calouste Gulbenkian;
- klasztor Hieronimitów — hołd dla żeglarzy którzy rozsławili Portugalię oraz podręcznikowy przykładu architektury w stylu manuelińskim;
- wieża Belem, zbudowana jako forteca na środku Tagu w celu ochrony Lizbony, obecnie stojąca na suchym gruncie;
- panorama miasta z zamku Sao Jorge;
- kościół Sao Roque
- Obok Lizbony znajduje się Cabo da Roca, przylądek najdalej wysunięty na zachód skrawek kontynentalnej Europy. Cabo da Roca, znajduje się w obrębie Parku Narodowego Sintra–Cascais.
- Odwiedź Lizbonę od marca do czerwca.
Zwiedzanie Lizbony z przewodnikiem. Atrakcje Lizbony
Na wybrzeżu atlantyckim, tam gdzie rzeka Tag wpływa do oceanu, leży zagnieżdżona między siedmioma wzgórzami, stolica Portugalii —Lizbona. To piękne, relaksujące miasto pełne kontrastów. Są tu budynki bardzo współczesne, chodniki z mozaikami, domy obłożone kafelkami i przykłady średniowiecznej architektury mauretańskiej.
Port, stale wykorzystywany przez trzy tysiące lat, pełnił wiele różnych funkcji. Między XV a XVII wiekiem Portugalia była wielkim narodem. Wielkość wynikała ze zdobyczy Vasco da Gamy, który odkrył drogę morską do Indii w 1498. To umożliwiło handel przyprawami i kamieniami szlachetnymi, i przyczyniło się do wielkości Lizbony. W XVII wieku w Brazylii zostało odkryte złoto, co znowu przyniosło duże dochody. 1 listopada 1755 miasto zostało całkowicie zniszczone przez trzęsienie ziemi i fale tsunami. Nigdy nie odzyskało dawnej świetności.
Blisko portu jest Praca de Comercio, jeden z najbardziej eleganckich miejskich placów w Europie. Centrum Lizbony, Baixa, jest zorganizowane na wzorze siatki geograficznej i w większości zostało wybudowane po trzęsieniach ziemi. Najstarszą częścią jest Mama, blisko Tagu, która przetrwała prawie nienaruszona, ze średniowieczną zabudową. Zobaczysz tam średniowieczny zamek Sito Jorge, zbudowany na szczycie w obrębie umocnionej cytadeli. Miał on być ostatnim bastionem obrońców, gdyby atakującym udało się zdobyć cytadelę. To bardzo kształtna, kwadratowa budowla z dziesięcioma basztami.
Nie przegap fasady kościoła Nossa Senhora da Conceicao Velha. Kościół został odbudowany po trzęsieniu ziemi przy użyciu ocalałych elementów ze starego budynku, głównie fragmentów XVI-wiecznej fasady. Właśnie fasada jest najlepszym przykładem architektury w stylu manuelińskim, czyli późnego portugalskiego gotyku, stylu, w którym wykorzystywano elementy morskie i inspirowano się odkryciami Vasco da Gamy. Prawdopodobnie najbardziej znaczącym zabytkiem Lizbony i jednocześnie najbardziej spektakularnym osiągnięciem stylu manuelińskiego jest klasztor Hieronimitów ze swoimi wyszukanymi krużgankami. W pobliżu stoi wieża Belem, zbudowana na początku XVI wieku dla upamiętnienia Vasco da Gammy. Ta obronna i elegancka konstrukcja jest jednym z symboli miasta, pamiątką po wielkości Portugalii w czasach wielkich odkryć geograficznych.
Atrakcje Lizbony
Był rok 1497. Vasco da Gama razem ze swoją załogą przyszedł do małego kościoła ufundowanego przez Henryka żeglarza, Modlił się o powodzenie wyprawy do Indii. Podróżnicy udali się też do spowiedzi i otrzymali odpust zupełny na wypadek, gdyby nie powrócili z ekspedycji, Zakończona szczęśliwie podróż przyniosła spore profity. Król Manuel I Szczęśliwy zdecydował, że z pieniędzy uzyskanych za ładunek przypraw korzennych na miejscu kościółka powstanie nowa świątynia, Budowę Mosteiro dos Jerónimos (klasztoru Hieronimitów) rozpoczęto w 1502 r. i zakończono w 1572 r. Powstało dzieło tak znakomite, że w 1983 r. zostało wpisane wraz z wieżą Belórn na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W roku rozpoczęcia budowy Vasco da Gama wyruszył ponownie do Indii, wytyczając szlak handlowy na Oceanie Indyjskim. Odkrywca, mianowany u schyłku życia wicekrólem Indii, zmarł w 1524 r. Doczekał się w klasztorze marmurowego nagrobka umieszczonego pod chórem. Spoczywa w doborowym towarzystwie pięciu królów, siedmiu królowych, 17 królewskich dzieci oraz wybitnego poety - portugalskiego Homera - Luisa Vaz de Camôesa, autora „Luzjady”, eposu o podróżach Vasco da Gamy do Indii, Wśród bogactwa symboliki portugalskiego stylu manuelińskiego (nazwa nurtu w architekturze późnego gotyku przyjęta od imienia króla Manuela I Szczęśliwego) warto zwrócić uwagę na zewnętrzną fontannę w kształcie lwa, będącego atrybutem świętego Hieronima. Zdumiewa olbrzymia przestrzeń wnętrza klasztoru. W wielu jego miejscach widać sferę armilarną, przyrząd służący do nawigacji, m.in. na nagrobku Vasco da Gamy. Sfera armilarna trafiła nawet do herbu Portugalii. Niesamowite wrażenie robi też sklepienie klasztoru przypominające gęstą sieć pajęczyną.
Na terenie założenia 13 grudnia 2007 r. podpisano tzw. traktat reformujący Unię Europejską, nazywany lizbońskim.
Płynąc po Tagu można podziwiać wzgórza i dzielnice opadające tarasami w kierunku rzeki. Na pierwszym planie widnieje jedno z magicznych miejsc Lizbony - Praca do Comórcio, czyli plac Handlowy, Lizbończycy mówili o nim Torroiro do Pnęo Taras Pałacu. Na początku XVI w, do zbudowanej przy placu i urządzonej z przepychem rezydencji wprowadził się król Manuel l, był dla monarchy oknem na centrum miasta, Niestety, podczas trzęsienia ziemi w 1755 r, runął razem z pałacem.
Pośrodku placu wznosi się na cokole konny pomnik króla Józefa l, budowniczego nowej Lizbony, W jogo cieniu zakochani umawiają się na randki. Król mógłby być patronem szczęściarzy, dopisywał mu bowiem wyjątkowo pomyślny los. Owego feralnego dnia, gdy w Lizbonie zadrżała ziemia, wyjechał w samą porę do podmiejskiej posiadłości w Belóm. Katastrofę przeżył w innym pałacu premier markiz de Pombal. Gdy trzęsienie ustało, ruszył na spotkanie z królem. Na pytanie bezradnego monarchy - co ma teraz robić, miał odpowiedzieć krótko: Pogrzebać zmarłych, zadbać o żywych, zamknąć porty... Pombal okazał się mężem opatrznościowym w życiu pogrążonego w ruinie miasta. Ze zdwojoną energią zabrał się do odbudowy. W miejsce zniszczonego średniowiecznego założenia pojawił się pionierski w XVIII w. układ śródmiejski, z wyznaczonymi prostopadle ulicami. Reprezentacyjny Praęa do Comórcio został zaprojektowany oryginalnie. Otoczono go z trzech stron barokowo-klasycystycznymi budynkami z arkadami, a czwartą stronę, niczym okno na świat, pozostawiono otwartą, opadającą tarasowo w kierunku Tagu. Wszystkie budynki miały być odporne na trzęsienia ziemi. Najpierw wznoszono ich drewniane modele, które następnie poddawano testom - sprawdzano, czy zawalą się pod wpływem wstrząsów maszerującego wokół nich wojska.
Do dzielnicy, jak i do samej Lizbony, wkraczamy z Praęa do Comórcio pod imponującym łukiem O, wchodząc na najbardziej zatłoczony deptak Dolnego Miasta - Rua Augusta, przy którym skupiły się liczne sklepy i restauracje @ Na łuku w gronie sławnych Portugalczyków, obok odkrywcy drogi do Indii - Vasco da Gamy, widnieje wyrzeźbiona postać markiza de Pombala. Z wielu ulic w Baixa, przecinających się niczym na Manhattanie pod kątem prostym, widać Elevador de Santa Justa, żelazną windę zaprojektowaną przez Gustawa Eiffla, tego samego, który stworzył słynną wieżę w Paryżu. Winda przez lata wwoziła mieszkańców z Dolnego do Górnego Miasta. Teraz podróżują nią głównie turyści. Z kawiarni na widokowym tarasie wieży roztacza się baśniowa perspektywa O, można oglądać zamek, stylowe budowle śródmieścia oraz place, w tym Praca de Dom Pedro IV.
Lizbończycy żartują, że na tym centralnym placu Lizbony, zwanym powszechnie Rossio, można usłyszeć... chichot historii. Statua na 23-metrowej kolumnie O wyrastającej pośrodku placu upamiętnia panowanie króla Piotra IV. W rzeczywistości jednak przedstawia podobiznę arcyksięcia Maksymiliana, niedoszłego cesarza Meksyku. A wszystko przez niespodziewany obrót wydarzeń. Otóż rzeźba po opuszczeniu paryskiej pracowni wyruszyła w drogę za ocean statkiem, który zawinął po drodze do lizbońskiego portu. Wtedy gruchnęła wieść o zamordowaniu Maksymiliana i plany uległy zmianie. W ten sposób nie w majestacie cesarskim, lecz pod postacią króla Portugalii spogląda teraz z góry na przechodniów. Historia zakpiła sobie także z lizbończyków. Bo jak inaczej spojrzeć na monumentalny gmach Teatro Nacional Dona Maria Il, zbudowany w miejscu siedziby... inkwizycji. Przed budynkiem, który ocalał podczas trzęsienia ziemi dawnej palono heretyków, dziś dramaty, które tu się rozgrywają, można przeżywać na szczęście jedynie na scenie teatru. Z Dolnego Miasta szyny tramwajowe prowadzą do Bairro Alto (Górnego Miasta), z wieńczącym wzgórze Castelo de Sâo Jorge. Koniecznie trzeba wybrać się tam z Baixa tramwajem Elevador da Glória, wspinającym się z Praca dos Restauradores stromymi ulicami za pomocą liny, niczym kolejka na Gubałówkę.